Kto spodziewał się wakacji w
polityce po wyborach prezydenckim zapewne jest rozczarowany. W tym roku wakacji
nie ma. Poziom skrajnych emocji rozgrzewa do czerwoności. Nie byłoby to tak ważne
gdyby nie jesienne wybory parlamentarne, ostatni etap emocjonalnych manipulacji
wyborcami.
Emocje w polityce występują
zdecydowanie częściej niż rozum. Bez wątpienia są sposobem na zdobywanie i
utrzymanie władzy. To nie racjonalnymi argumentami, merytoryczną dyskusją,
liczbami, faktami przekona się do siebie masę, a krzykliwymi i
polaryzującymi hasłami- my
dobrzy, oni źli. Taka jest strategia od prawa do lewa. Mniejszość,
która gdzieś na krańcu egzystencji politycznej próbuje pokazywać prawdziwą rzeczywistość
jest pomijana. Dla większości nie ma w niej nic atrakcyjnego. Dzięki emocjom
łatwo manipulować ludźmi. Zwolennicy partii A widzą u polityków partii B wady,
których nie zobaczą u swoich wybrańców. Udowadnia to amerykański neurolog Drew
Westen. Dlaczego Platforma Obywatelska wstrzymywała projekty ustaw o in vitro i
związkach partnerskich przez 8 lat? Ponieważ są one ich politycznym paliwem.
Gdy przeciwnik za bardzo nas bije, trzeba wrócić do tematu, który go
znokautuje. Gdy wybrano cię na
ofiarę, zabij i rzuć coś świeżego na pożarcie.- Frank
Underwood.
Populiści
są kochani
Masa kocha populistów. Są
prości, mają wzniosłe hasła, idealistyczne podejście do życia, krążą w tłumie.
Ich elektorat czuje, że ich wybawca się z nimi identyfikuje, że jest jednym z
nich. Tak jest z Pawłem Kukizem. JOW-y jako sztandar, okradanie państwa przez
partie polityczne i koncerty jako wiece polityczne. Modelowy populista, który
ma największe zaufanie wśród Polaków. W swojej przeszłości zdążył popierać
nacjonalistów, być w komitecie poparcia Platformy Obywatelskiej. Kreuje się na antysystemowca,
mimo że nim nie jest. Do zwycięstwa nie jest mu potrzebna merytoryka, a prosta
mowa, proste hasła i przedstawianie świata w czarno-białej perspektywie,
niestety.
Kolejny mesjasz-populista, to
Zbigniew Stonoga. Wyświęcony prawie na króla Polski przez platformę młodych
gniewnych wykorzystuje śmierć swojej matki do gry politycznej. Dzięki prostemu,
żeby nie napisać prostackiemu, językowi i łatwym hasłom odwraca od siebie uwagę
kierując ją na Rząd. Robi to bardzo dobrze. Przecież nikt nie będzie się
zastanawiał, kto wykreował Stonogę, kiedy można czytać o zakulisowych
rozgrywkach w PO. W polityce często
ważniejsze od tego, co robi polityk są motywy jego działania. Nowy showman
dobrze je maskuje zdobywając poklask u masy.
Czy da się połączyć emocje z
rozumem? Oczywiście, że tak, ale politykowi starającemu się o władzę nie jest
to potrzebne. Według wspomnianego już Drewa Westena, tylko 15% Amerykanów
potrafi ocenić racjonalnie programy polityczne. Wynika z tego, że rzeczowe
podejście do problemów przed wyborami jest nieopłacalne. To pokazuje, dlaczego
dyskusje są miałkie i nasycone emocjami. Polityka ulegnie zmianie, gdy
przejdzie ją ludzka mentalność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz