środa, 10 czerwca 2015

Polska ma nowego bożka

Od dwóch dni cała Polska żyje nową aferą. Gazeta Zbigniewa Stonogi opublikowała część akt związanych z aferą podsłuchową. Ten następnie udostępniał na swoim fejsbukowym profilu. W ordynarny i prostacki sposób wyrażał swoje opinie o państwie polskim oraz jego organach. Wszystko przez zawiść. Ludzie go pokochali i ujrzeli swojego narodowego mesjasza. 


Dzisiaj Polacy mamieni jedyną słuszną prawdą nie dostrzegają mechanizmów działających w polityce. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Zawsze jest akcja i reakcja. Ogólnie nie lubimy i nie ufamy politykom, więc czemu nagle Zbigniew Stonoga stał się bożyszczem i tanią gwiazdeczką uwielbianą prze tłumy? Niby wyjawił prawdę o polskim rządzie i elicie politycznej. Dlaczego? Dlatego, że jego spece od PR stwierdzili, że wizerunek Jezusa Chrystusa lub jak kto woli Mahometa polskiej polityki najszybciej zdobędzie przychylność Polaków. Oszołomieni ludzie przestają myśleć. Nie dostrzegają, że Stonoga to polityk jak każdy inny. Nie publikuje zdjęć w imię dobra ogółu, a po to żeby uzyskać dobry wynik w wyborach parlamentarnych. 

Destabilizuje kraj, w celu osiągnięcia (pewnie nie tylko) własnych korzyści. Dziś, gdy sytuacja międzynarodowa jest tak napięta, tylko jednemu państwu zależy na tym by Polska była słaba wewnętrznie. Cyrylica się cieszy. Jest u nas przeprowadzana wojna hybrydowa, a Zbigniew Stonoga to tylko marionetka, pionek w grze. Czas przestać wyświęcać rzekomych antysystemowców i spojrzeć na problem globalnie.

Największą odpowiedzialność i tak ponosi za to Platforma Obywatelska i jej czołowi działacze. Gdyby nie ich pycha, pewnie skala procederu byłaby niższa. Z drugiej strony gdzie i o czym rozmawiają politycy opozycji?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz