piątek, 16 lutego 2018

NIEMIŁOŚĆ Zwiagincewa. Porzućcie jakąkolwiek nadzieję!

Niemiłość- niesamowicie piękny film na walentynkowy wieczór ku przestrodze. Błędne wybory życiowe na progu wkraczaniu w dorosłość zaważają na całe dalsze życie. 
Miłość z rozsądku bądź przymusu rodzi nienawiść, wstręt, objawia się obojętnością. Wychowani w  domach bez miłości, z religijną ortodoksją, powielamy błędy na swoim dzieciach, które chcą nas kochać, ale coraz częściej nie potrafią spojrzeć nam w oczy, czując obrzydzenie. Zimny obraz, zabałaganione i ciemne mieszkanie, to doskonała metafora uczuć kłębiących się w bohaterach. Ponadto światowe wydarzenia z początku i końca filmu również a alegoryczny sposób oddają to, co los zsyła na głównych bohaterów. Przepowiednia Majów dotycząca roku 2012 zwiastuje tragedię, która ma dopiero nastąpić. Po wzajemnych zachowaniach rodziców oraz do swojego syna, mamy zwiastun końca świata tej rodziny.
Budzimy się w nowej rzeczywistości. Trwa wojna, Rosja najechała na Ukrainę. Śmierć mieszka na ulicach. Każdy kogoś traci. Przepowiednia o końcu świata w przypadku Żeni i Borysa nie jest zwykłą wzmianką w popkulturze, a staje się bolesną rzeczywistością, którą trudno im znieść.

Andriej Zwiagincew w swoim filmie pyta czy potrafimy żyć bez wojny? A może kłamstwo jest bardziej atrakcyjne i bezpieczne od prawdy?

Film to metafora współczesnego społeczeństwa, który szarpie każdą struną naszych najgłębszych emocji. Porzućcie nadzieje, Ci którzy idziecie na „Niemiłość”. Nie znajdziecie w nim światełka w tunelu, a nadjeżdżający czołg! I dlatego jest on niesamowity! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz