poniedziałek, 8 czerwca 2015

PiS popiera Tuska?

Ryszard Czarnecki w programie Moniki Olejnik w Radiu ZET zapowiedział, że nowy Rząd będzie wspierał wszystkich Polaków, którzy ubiegają się o stanowiska międzynarodowe, w tym także Tuska. Dość odważne stwierdzenie. To, mimo pewnej zgryzoty, piękny gest, o który trudno w polityce. Z drugiej strony Angela Merkel, bliska znajoma byłego premiera, nie oddałaby go szybko w ręce Rządy Prawa i Sprawiedliwości. Ponadto poparcie dla Tuska ma być wynikiem wspólnego frontu wobec Rosji. Zawsze trzeba znaleźć dobry powód, jeśli pole manewru jest ograniczone.

PiS w nowych sondażach zyskuje poparcie wyższe od Platformy Obywatelskiej jednak w przeciwieństwie do konkurentów podchodzą do tego z dystansem. Słusznie zauważył rozmówca redaktor Olejnik, że przedwyborcze sondaże dawały Prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu pewną wygraną, a skończyło się zupełnie inaczej. Wynik badań publicznych jest często zależny od tego, jaka instytucja go przeprowadza. W najnowszym sondażu dla "Rzeczpospolitej" wygrywa opcja Pawła Kukiza, która de facto jeszcze nie istnieje. Markowi Borowskiemu dawano 15%, a ostatecznie nie wszedł do Sejmu. W tych wyborach nie ważne będą sondaże, a wytężona i skrupulatna praca wszystkich zainteresowanych. Kukiz musi zebrać 410 ludzi na listy wyborcze, a to jest już samym w sobie pewnym utrudnieniem. 

Z wypowiedzi Ryszarda Czarneckiego można było wyczuć pewne ochłodzenie w stosunku do piosenkarza i jego pozycji w polityce. Wspólny front nastawiony przeciwko Komorowskiemu, który jednoczył dwie potężne siły, już nie funkcjonuje.

Czy Prawo i Sprawiedliwość oraz przyszły byt Pawła Kukiza będą się zwalczać, by po wyborach podać sobie dłoń?

Zapewne tak. Powtarza się scenariusz współpracy Kukiz-Korwin-Mikke. Chodziło o zdobycie pozycji przywódcy. Tutaj znów JKM poniósł sromotną klęskę zdobywając kilkakrotnie mniej poparcia niż młodszy od niego piosenkarz. W wyniku tego, filozof popadł w polityczny niebyt.
W pojedynku z PiSem może być różnie. Zarówno Kukiz jak i Kaczyński będą walczyć o pozycję lidera. Bez względu na charakter walki musimy pamiętać, że nie ma innej opcji koalicyjnej w przyszłym Sejmie dla PiSu jak Kukiz i vice versa. Ich rywalizacja nie będzie tak zażarta jak w PO-PiSie. 
Jesteśmy świadkami ciekawej gry. Gry, której finał przesądzi o dalszej przyszłości Polski, a więc każdego z nas.

Jaka będzie polityka zagraniczna Andrzeja Dudy?

Wracając do rozmowy z Ryszardem Czarneckim, moją uwagę zwróciła kwestia Grupy Wyszehradzkiej. Nie można koncentrować się na stosunkach z Niemcami, chcąc być jednocześnie liderem Europy Środkowo-Wschodniej i zaniedbywać sąsiadów. Monika Olejnik nie ma racji twierdząc, że trzeba wybrać między Grupą, a Trójkątem Weimarskim. Te dwie instytucje się uzupełniają, jednak przez ostatnie lata zostały bardzo zaniedbane i sprowadzone na margines. Ostatnie spotkanie w ramach Trójkąta pamiętane jest z gaf Prezydenta Komorowskiego, chociażby braku parasolki dla kanclerz Angeli Merkel, niż z jakiś konkretnych decyzji. Rolą nowego Prezydenta będzie odbudowa kontaktów oraz pozycji Grupy Wyszehradzkiej pomimo, a może przede wszystkim ze względu na poparcie Putina wśród państw tej części Europy. 


Bycie koordynatorem i motorem dla Grupy jak i Trójkąta powinno odbudować Polsce pozycję na arenie międzynarodowej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz