czwartek, 21 maja 2015

Konstytucyjni frustraci

Kampania prezydencka dobiega końca, a z nią prymitywne obietnice dla bezkrytycznych ludzi. Zarówno Andrzej Duda jak i Bronisław Komorowski wiele obiecują. Nie ma, co mieć pretensji do polityków, że składają obietnice. Znacznie gorzej jest, gdy zagrażają one państwu. 

Dziś Senat poprał wniosek prezydenta ws. referendum. Z budżetu państwa wydamy na nie 100 mln zł, a frekwencja zapewne będzie niższa niż podczas euro wyborów. Nie jestem przeciwnikiem referendów, ale głupich pytań już tak. JOWy-marketingowy postulat Pawła Kukiza, aby mógł się wybić spośród 11 kandydatów. Prawie połowa jego wyborców nawet nie wie, czym są owe Jednomandatowe Okręgi Wyborcze, co nie jest powodem do zdziwienia, ponieważ głosowali na niego zupełnie z innych względów. Podlizywanie się antysystemowcom, którzy mało, co wiedzą o postulatach Kukiza jest nieodpowiedzialne. Poza tym może rodzić ze sobą negatywne skutki dla całej przyszłej polskiej polityki. Trzeba pamiętać, że sceny politycznej nie da się 'odbetonować' za pomocą JOWów. Podzielimy Sejm na pół i nadal będziemy tkwić w POPISie. 
Po drugie nie potrzeba referendum, by zmienić przepisy skarbowe. To posłowie powinni zrobić sami chcąc zdobyć głosy. Finansowanie partii jest bardzo populistycznym tematem. Obywatele oczywiście będą chcieli zniesienia tego stanu rzeczy. Jedni specjaliści podnoszą argument lobbystów, tak jakby ich dzisiaj nie było. Niektóre decyzje Rządu czy Parlamentu są podejmowane pod wpływem lobbystów i nie jest to żadnym zaskoczeniem. Tak się dzieje zarówno w USA jak i Rosji. 
Najważniejszym problemem jest wykorzystywanie Konstytucji do gry politycznej. Czy Polacy tego chcą czy nie, jest to najważniejszy akt prawa i tym się różni od pozostałych, że nie można go dowolnie sobie zmieniać. Nowelizacji Konstytucji nie prowadzi się na placu targowym. Emocje też nie są wskazane. 

Podobnym kwiatkiem do kożucha jest pomysł Andrzeja Dudy na obniżenie wieku emerytalnego. Ten pomysł jest tak irracjonalny, że nie wiadomo jak go skomentować. Żyjąc dłużej mamy mniej pracować-to jednoznacznie prowadzi do destrukcji budżetu i naszych portfeli. Problemem nie jest wiek, a warunki pracy. Mimo, że Dudę wystawiła partia konserwatywna, to gospodarczo ukazuje się, jako socjalista. Podobnie robi Komorowski ze swoim niezbyt udanym programem dla 100 tys. młodych ludzi. Bony, talony, zniżki są półśrodkami, są plastrem na ranę, który nic nie wyleczy. Konstytucyjni frustraci! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz